Branża motoryzacyjna, reprezentowana przez Polską Izbę Stacji Kontroli Pojazdów, skierowała apel do Ministerstwa Infrastruktury o waloryzację stawek za badania techniczne pojazdów. Ministerstwo zadeklarowało, że przyjrzy się sprawie i podkreśliło potrzebę uczciwego finansowania działalności stacji diagnostycznych, żeby zapewnić prawidłowy przebieg kontroli stanu technicznego pojazdów.
Padła propozycja nowej stawki – 246 zł brutto. Ta kwota, zdaniem diagnostów, jest akceptowalna dla kierowców, a stacjom kontroli pozwoli na pokrycie rosnących obciążeń finansowych.
Koszty rosną, a klienci nadal płacą tyle samo
Marcin Barankiewicz, prezes Zarządu Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, zwrócił uwagę na znaczny wzrost kosztów działalności stacji kontroli pojazdów.
Składają się na nie: wzrost cen energii, ogrzewania, utrzymania urządzeń oraz wynagrodzeń pracowników. Należy również uwzględnić potrzebę inwestowania w nowe urządzenia diagnostyczne, na co wiele stacji nie może sobie teraz pozwolić.
Dodatkowo stacje diagnostyczne ponoszą opłaty związane z drukowaniem zaświadczeń, legalizacją kas fiskalnych, praniem odzieży roboczej, serwisowaniem urządzeń.
Jak widać, koszty mocno rosną, stawki za usługę – niekoniecznie.
Twierdzą, że to uczciwa propozycja
– Gdybyśmy chcieli podnieść stawkę opłaty o 513 proc. – bo o tyle przez ostatnie 20 lat o wzrosło minimalne wynagrodzenie za pracę – to cena badania wyniosłaby 505 zł brutto. My jednak patrzymy na sprawę realistycznie – zapewniał Barankiewicz w rozmowie z Interią Biznes.
I dodał: – Uważamy, że na ten moment cena 246 zł brutto za obowiązkowe badanie auta, a więc 200 zł netto, to uczciwa propozycja. Inflacja od 2004 r. wzrosła narastająco o ok. 85 proc.; mamy tutaj do czynienia także ze wzrostem kosztów energii, ogrzewania, utrzymania i serwisowania urządzeń, jak również kosztów pracowniczych.
Czy stawki za przegląd wzrosną? Temat został otwarty.
Komentarze