I nie jest to inflacja, która długi czas najbardziej nas niepokoiła.
Raport „Bieżące lęki i obawy Polaków” przygotowały UCE Research i platforma ePsycholodzy.pl. Jego autorzy – jak podał portal Infor.pl – przygotowali do wyboru listę 37 lęków i obaw.
Okazało się, że zaledwie 2,4 proc. ankietowanych nie boi się niczego. Pozostali już tak. Czego?
Pierwsza piątka polskich lęków i obaw
Zdecydowanym liderem tego rankingu jest choroba najbliższych. Wskazało ją aż 48,9 proc. uczestników badania.
Ten lęk wskazało więcej kobiet niż mężczyzn (odpowiednio 56,9 i 40 proc.) i osoby w wieku 65-74 lat (52,9 proc.).
Na drugim miejscu znalazły się choroba i utrata własnego zdrowia. Ten lęk wskazało 38,8 proc. respondentów.
Pierwszą piątkę zamykają:
• utrata wartości pieniądza – 37,8 proc.,
• wzrost cen żywności – 30,9 proc.,
• podwyżka kosztów energii elektrycznej i ogrzewania – 30 proc.
– Po dominacji zagrożeń finansowych na pierwszy plan znów się wysuwa obawa o zdrowie bliskich. Jednak ta kwestia również ma wymiar ekonomiczny. Może objawiać się zwiększonymi wydatkami na profilaktykę zdrowia – komentuje cytowany przez Infor Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl, jeden z współautorów badania.
Co znalazło się na końcu listy?
Spójrzmy jeszcze, co zamyka listę 37 lęków i obaw, z której wybierali uczestnicy badania.
Otóż na samym jej końcu jest upadek wspólnoty kościelnej. Martwi to 2,6 proc. ankietowanych.
Przed nią znalazły się:
• wahania cen nieruchomości – 4,2 proc.,
• rozpadu związku lub rozwód – 5,4 proc.,
• wzrost cen walut – 6,3 proc.,
• wypadek komunikacyjny – 7,3 proc.
– Końcówka listy jest klasyczna, bo są to kwestie, które Polacy od wielu lat uznają za mało prawdopodobne, że się wydarzą, lub nie dopuszczają do siebie tego typu myśli – oceniają analitycy UCE Research.
Komentarze