235 tys. zł – to cena 16-metrowego garażu w Warszawie. 120 tys. zł – tyle życzą sobie właściciele 30-metrowych garaży w Katowicach i w Krakowie.
Przykłady podane przez Next.gazeta.pl można mnożyć, bo tak dzieje się w całej Polsce. Różnią się tylko w zależności od rejonu. Wszystkie je łączą jednak nieporównanie wyższe ceny w stosunku do tego, do czego do niedawna byliśmy przyzwyczajeni.
Jaki popyt, taka podaż
– To rzeczywiście niesamowite, jak te ceny wystrzeliły w ostatnim czasie – powiedział w rozmowie z Next.gazeta.pl Jarosław Sadowski z Expander Advisors.
Dlaczego tak się dzieje?
– To jest powiązane z tym, co dzieje się z cenami mieszkań – odpowiada Sadowski. – Ale musi być też na nie popyt, skoro są takie ceny.
Ekspert: To może być podpuszczanie
Rozmówca serwisu zastrzega, że trudno ten rynek analizować, bo informacje, którymi dysponuje, pochodzą głównie z ogłoszeń.
– Podejrzewam jednak, że nawet jeśli te ceny są przesadzone, to i tak prawdopodobnie mocno wzrosły w ostatnim czasie. Jeżeli zarabiamy więcej, jeśli jest inflacja i inne rzeczy też kosztują więcej, to tego typu ceny również rosną – komentuje.
I dodaje: – Ale ostrzegam, że to może być takie podpuszczanie, bo na rynku mieszkań też są czasem takie ogłoszenia, po bardzo zawyżonej cenie i ktoś liczy, że jakiś chętny zawsze się znajdzie. Dlatego ja bym się tak tymi cenami z ogłoszeń za bardzo nie przejmował.
Komentarze