A te niejasności powstały pod koniec 2020 roku, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jedna z trzech przesłanek do usunięcia ciąży nie może być stosowana. Chodziło o wady letalne płodu – sytuację, w której urodzi się dziecko, które ma szybko umrzeć.
Od tego czasu liczba legalnych aborcji w Polsce dramatycznie spadła. Lekarze zaczęli się bać. I nawet jeżeli ciąża zagrażała zdrowiu i życiu kobiety, to legalnie takich zabiegów było niewiele. W 2022 roku 161 , ale już w 2023 r. 425.
Zamiast ustawy, są wytyczne
Na zmianę aborcyjnego prawa w Polsce na razie nie ma szans. I nie chodzi tylko o różnice zdań w kolacji KO-TD-Lewica. Wiadomo że takiej ustawy nie podpisze prezydent Andrzej Duda. Dlatego nie ustawą, ale zaleceniami dwa ministerstwa chcą wyjaśnić prawną i medyczną sprawę aborcji.
– Nie pozostajemy bezczynni, jeśli chodzi o udostępnienie możliwości kobietom we wczesnej ciąży, które z powodów zdrowotnych uznają, że powinny móc przeprowadzić legalną aborcję – powiedział premier Donald Tusk, prezentując wytyczne Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Zdrowia.
Oba dokumenty – znajdują się w tym miejscu – dotyczą zdrowotnych i prawnych zasad zabiegu przerwania ciąży i mają zapewnić bezpieczeństwo i pacjentkom, i lekarzom.
Do procedury przerwania ciąży powinno wystarczyć jedno orzeczenie lekarza, które stwierdza istnienie przesłanki zagrożenia zdrowia kobiety. Może to być np. zaświadczenie od lekarza psychiatry. I coraz częściej medycy stosują ten sposób.
Prawa kobiet najważniejsze
– Jeśli w podmiocie leczniczym będzie żądanie drugiego orzeczenia lekarza bądź zwoływania konsylium, to należy to uznać za utrudnianie dostępu do procedury medycznej, która jest w koszyku świadczeń gwarantowanych – tłumaczyła Izabela Leszczyna, ministra zdrowia.
Z drugiej strony prawnie mają być zabezpieczeni też lekarze. Podjęcie decyzji o aborcji ze względu na stan zdrowia psychicznego kobiety nie będzie ścigane.
– To jest okoliczność, która w świetle prawa jest absolutnie dopuszczalna. W takich sytuacjach nie powinna ona powodować zaangażowania prokuratury – zapewnił Adam Bodnar, minister sprawiedliwości.
I dodał: – Chodzi o to, żeby zmienić atmosferę i filozofię działania. Prawa kobiet muszą być w centrum, a nie na odwrót.
Komentarze