Nowe przepisy weszły w życie 7 listopada. I ograniczyły przepisywaniu niektórych substancji podczas teleporady, m.in. fentanylu, morfiny, oksykodonu oraz marihuany medycznej).
Zgodnie z nimi, zanim lekarz wypisze pacjentowi receptę na marihuanę medyczną, musi najpierw osobiście zbadać pacjenta.
W te sposób Ministerstwo Zdrowia walczy z receptomatami. Efekty już są.
Spadek o prawie 60 proc. To robi wrażenie
Jak podał Rynek Zdrowia (dane Centrum e-Zdrowie):
- w styczniu tego roku lekarze wystawili 42 tys. recept na marihuanę medyczną,
- w sierpniu i wrześniu – 65 tys.
- w październiku – 72 tys.,
- w listopadzie – 31 tys.
To spadek aż o 57 proc.
W pierwszym półroczu 2024 na legalną „trawkę” pacjenci wydali 135,6 mln zł – przytacza dane serwis.
W październiku Polacy wydali na marihuanę medyczną aż 42,6 mln zł (dane od firmy PEX). O 5,7 mln więcej niż w całym 2022 r.
Jak powiedzieli serwisowi farmaceuci, dwa miesiące przed wprowadzeniem ograniczeń pacjenci wykupowali te specyfiki na zapas.
Na co pomaga marihuana medyczna
W Polsce marihuana medyczna jest legalna od 1 listopada 2017 roku. Na receptę w aptece jest dostępna od stycznia 2019 roku.
To jest ten sam narkotyk co rozprowadzany przez dealerów. Zawiera ok. 19 proc. THC i mniej niż 1 proc. CBD, które nie ma działania odurzającego.
Jest stosowana w wielu przewlekłych chorobach jak padaczka czy depresja. Jest też wykorzystywana w reumatologii, onkologii i neurologii.
Komentarze